Время работы: 9:00-20:00 (воскресенье - выходной) | sales@arefyevstudio.com

Jak działa wypożyczanie bitów i dlaczego robi to tak wielu producentów hip-hopowych

20 kwietnia , 2022

Kak rabotayet arenda bitov

W 2011 roku producent Curtiss King (aka Dwan Howard) mógł współpracować z kilkoma odnoszącymi sukcesy raperami, takimi jak Ab-Soul, był w stanie nagrać bit z dwoma artystami na Young Money, a ponadto udało mu się nawet zapalić w XXL.

Aby to uczcić, poszedł do sklepu monopolowego w pobliżu swojego domu w południowej Kalifornii i po drodze do kasy wziął egzemplarz magazynu. Ale gdy tylko dotarł do kasy, pojawił się problem. Był bez pieniędzy. King powiedział później Complexowi: „Nie było mnie nawet stać na magazyn. Podchodzę do kasy i mówię: „Hej, to moje imię”. On na to: „Ok, jasne, stary”.

Jego historia jest dość niezwykła w świetle obecnego problemu. Nawet jeśli jesteś producentem znanym daleko poza granicami swojego kraju, nadal będziesz odczuwać brak pieniędzy. Dużo czasu zajmuje artystom i wykonawcom decyzja, czy użyją sugerowanych przez Ciebie bitów. Gdy bity zostaną przeniesione, można tylko czekać i mieć nadzieję, że przynajmniej jeden z nich znajdzie się w finalnym albumie. Innymi słowy, może upłynąć trochę czasu, zanim otrzymasz zapłatę.



Tak czy inaczej King musiał coś zdecydować. W 2013 roku, kiedy był „w naprawdę trudnym miejscu w życiu”, jego przyjaciel i mentor wprowadził go w zupełnie inny sposób zarabiania pieniędzy jako producent, co King zmienił jego zwykłe poglądy na to, jak powinni zarabiać beatmakerzy i jak raperzy powinien znaleźć bity, aby w procesie wszystkie strony były na plusie (nie było sporów). Zaczął wypożyczać bity.

Zwykle przy tworzeniu albumu odpowiedzialność za tworzenie muzyki w hip-hopie tradycyjnie dzieli się równo między rapera i producenta. Ten podział pracy przeniósł się z czasów klasycznego rapu, kiedy istniała wyraźna różnica między DJem a raperem. Co więcej, taki split został uwieczniony w tytule klasycznego albumu DJ Jazzy Jeff & the Fresh Prince z 1988 roku „On jest DJ, jestem raperem”. Początkowo duet współpracował wyłącznie w celu dokończenia projektu. Jednak wraz z komercyjnym sukcesem debiutanckiego albumu Nas z 1994 roku, Illmatic, który podzielił obowiązki tworzenia bitów między zespół marzeń L.E.S., Large Professor, Q-Tip, DJ Premier i Pete Rock, zaczął się model niezależnego producenta dostarczającego bity różnym artystom. nabrać rozpędu.

Ale jedna rzecz pozostała taka sama. Z wyjątkiem przypadku lub całkowitej kradzieży, każdy konkretny rytm został sparowany tylko z jedną piosenką. Trudno było sobie nawet wyobrazić, że ktoś taki jak DJ Premier nagrał ten sam beat dla Gang Starr i Nas i wydał oba utwory.

— Zobacz też: 7 najlepszych replik gitar LES PAUL (poniżej 1000 USD) —

Jak czaty AOL zmieniły zasady gry

(AOL to firma, która kiedyś była właścicielem ICQ, a pokój rozmów jest w zasadzie tylko pokojem rozmów online tej firmy)

W 1996 roku Abe Batshon był początkującym autorem piosenek, który często wchodził w interakcje z producentami na czatach AOL. Nie mógł sobie pozwolić na bity, które prosiły o cztery czy pięć zer, nawet jeśli naprawdę je lubił. Jednak dzięki swojej zaradności i „desperackiej” sytuacji wpadł na pomysł bezprecedensowy.
Skontaktował się z producentem na czacie, poprosił o użycie bitu i zaoferował kwotę, która choć znacznie niższa niż podano, dała producentowi możliwość odsprzedania bitu komuś innemu. W ten sposób narodziła się koncepcja niewyłącznych praw do bitów.

Do 2008 roku Bashton wykorzystywał ten pomysł tylko do celów osobistych, ale nieco później przekształcił go w pełnoprawny biznes, zakładając Beatstars, internetową platformę dla bitów. Do tego czasu idea nabywania niewyłącznych praw do bitów, czyli wypożyczania ich zamiast kupowania, zaczynała zyskiwać popularność wśród młodszego pokolenia producentów, dla których prowadzenie biznesu w sieciach społecznościowych było generalnie kolejność rzeczy.

Zasadą tej dzierżawy jest to, że producent/beatmaker pozwala wykonawcy na używanie jego bitów za cenę i na warunkach ustalonych przez producenta. Na przykład artysta może mieć dostęp do swojej piosenki tylko przez ograniczony czas lub sprzedawać tylko określoną liczbę kopii. Haczyk polega na tym, że producent może ponownie zawrzeć tę samą umowę, ale z drugim artystą, a potem trzecim i tak dalej. Dzięki temu wielu artystów może recytować swoje teksty w tym samym rytmie.

Ze względu na niewyłączny charakter umowy ceny wychodzą znacznie niższe niż w przypadku wyłącznych praw do bitu. Ceny wynajmu czasami idą do absurdalnych 99 centów, ale zwykle wahają się od 20 do 50 USD, w zależności od formatu, w jakim artysta chce użyć beatu. Na przykład gotowe pliki mp3 wychodzą najtaniej, a uzyskanie oddzielnych ścieżek bitowych, aby artysta mógł zremiksować lub w inny sposób opanować utwór, będzie już znacznie droższe.

Jak facet z MySpace stał się supergwiazdą

6 prekrasnykh USB-mikrofonov 2022 goda

SuperStar O, beatmaker z Ohio, stał się swego rodzaju supergwiazdą w tym nowym świecie. Jeśli nie jesteś producentem, możesz nie znać jego nazwiska. Ale zapytaj swojego przyjaciela, który w wolnym czasie gra muzykę, a zobaczysz, jak bardzo jego oczy się rozszerzają.

W 2008 roku SuperStar O był tylko kolejnym nastolatkiem nagrywającym bity i umieszczającym je na swojej stronie MySpace. Ale po tym, jak mógł rozmawiać online z bardziej doświadczonymi twórcami bitów, w końcu odkrył internetowe strony z beatami, a wkrótce potem zaczął wypożyczać swoje dzieła. Teraz może zarobić nawet 30 000 dolarów miesięcznie wynajmując swoje bity za 20-50 dolarów za utwór.

— Zobacz też: 10 najlepszych symulatorów wzmacniaczy gitarowych z 2022 roku —

SuperStar O zna wielu producentów, którzy zarobili duże pieniądze na wynajmie swoich bitów od początku 2000 roku i widzi, jak bardzo rynek wynajmu urósł, odkąd naprawdę wszedł w biznes.

«Teraz należymy do pokolenia, w którym wielu ludzi pasjonuje się tworzeniem muzyki i to jest naprawdę fajne. A jak tylko ludzie coś naprawdę pasjonują, prędzej czy później w ich głowach pojawiają się pytania: „Czy mogę na tym zarobić? Czy mogę to sprzedać?”. Zaczynając od tej realizacji udało mi się urosnąć do obecnego poziomu».

Co mają ze sobą wspólnego bity i pasta do zębów?

Aby zrozumieć, dlaczego wypożyczanie bitów stało się tak popularne, warto przyjrzeć się zarówno podaży, jak i popytowi. Bariery wejścia dla beatmakera dramatycznie spadły w ostatnich latach dzięki postępowi technologicznemu. J Hatch, współzałożyciel koalicji produkcyjnej istandard, zauważa, że ​​kiedyś bycie beatmakerem lub producentem kosztowało dużo pieniędzy.

«Trzeba było kupić MPC [sampler/maszynę perkusyjną], która kosztowała mniej więcej 1000 dolarów”, wspomina. „Powinieneś kupić talię. Trzeba było znaleźć budkę [nagraniową]. Te rzeczy kosztowały wtedy dużo więcej niż teraz. Na nominalne miano producenta można było wydać 10-12 tysięcy dolarów. Obecnie możesz pobrać oprogramowanie do tworzenia bitów bezpośrednio na swój telefon. Możesz kupić Kaotica Eyeball [mała kabina do nagrywania w kształcie kuli], aby nagrać własny głos, a następnie wykonać całą obróbkę na swoim laptopie. Tak więc jeśli wcześniej trzeba było wydać około 12 000, aby zacząć robić znośne bity, teraz jest to około 1000».

Ponieważ teraz łatwiej jest zacząć od zera, coraz więcej osób zostaje producentami, co prowadzi do nadpodaży na platformach takich jak Beatstars czy RawHeatz: są dosłownie miliony bitów na każdy „smak i kolor”. Z kolei osób rapujących jest coraz więcej i potrzebują stosunkowo niedrogich bitów, bo ich budżet jest bardzo ograniczony. Nawet artyści, którzy podpisali kontrakty z wytwórniami, doświadczyli w ostatnich latach cięć budżetowych. Tak więc pomysł taniego zdobycia bitu, nawet jeśli ryzykujesz, że ktoś inny go użyje, staje się niezwykle atrakcyjny.

Ale czy jakość cierpi, ponieważ rynek jest wypełniony tanimi bitami? Według Curtiss Kinga nie. Koszt wypożyczenia bitów od Kinga może wynieść 30 dolarów, ale nie oznacza to, że za te pieniądze artysta otrzyma materiał gorszy niż ten, który przygotował dla TDE. Najlepszym sposobem na zilustrowanie tego punktu, jak mówi, jest porównanie bitów do… pasty do zębów.

«Zawsze porównuję [bity wypożyczane] do [pasty do zębów] Colgate” – mówi. „Colgate nie zrobi złego produktu. Firma utrzymuje wysoką jakość wszystkiego, co jest związane z tym znakiem towarowym. Nawet jeśli pracujesz ze znanymi i sławnymi artystami, nie oznacza to, że ich profesjonalizm lub wymagania są ważniejsze niż artysta, który choć nie tak sławny, nadal jest gotów ci zapłacić».

„Cóż, czego można oczekiwać za 99 centów?”

Kak vybrat' pravil'nyy ekvalayzer

Oczywiście nie wszyscy są zadowoleni z tego nowego stanu rzeczy. Producent J.Oliver napisał piosenki dla Meek Mill, Trey Songz, French Montana i Young Thug. O artystach, którzy wypożyczają bity, mówi, że „podążają ścieżką najmniejszego oporu” (wybierając najtańszy sposób). Według niego wykonawcy po prostu nie chcą płacić za bity.

Czasami użycie wypożyczonych bitów może obrócić się przeciwko samym wykonawcom. Jeśli pojawi się jakiś inny wykonawca i uzna, że ​​podoba mu się użyty przez Ciebie bit, może go po prostu wykupić, czyli zapłacić za wyłączne prawa. Jay Oliver mówi, że często otrzymuje prośby o przerobienie rytmu od ludzi, którzy nie mogą przedłużyć umowy najmu, ponieważ wyłączne prawa do niej zostały sprzedane komuś innemu.

«Zrobiłem to samo w zeszłym tygodniu dla kogoś innego – mówi ze śmiechem. „Ktoś zadzwonił do mnie i powiedział: „Hej, moja córka zaśpiewała do tego utworu, a producent już go sprzedał, więc możesz to przerobić?»

Jay Hatch wyjaśnia, że ​​wynajem powoduje również tarcia w samej społeczności producentów, a niektórzy kompozytorzy uważają, że wynajem obniża ogólne ceny i wygląda na to, że rynek jest zdominowany przez utwory o niższej jakości.

«Można zakochać się w czymś, co jest przedstawiane jako droższe, a przez to wyższej jakości” – wyjaśnia. „Większość ludzi zakłada, że ​​wypożyczone płyty i tak zostały nagrane przez beatmakerów, albo po prostu mają kilka płyt leżących w pobliżu i są gotowi, by je tanio sprzedać. Innymi słowy, tok myślenia jest tutaj dokładnie taki sam, jak przy wyborze produktu w zwykłym sklepie. Na przykład masz wybór: iść do drogiego butiku lub sklepu za dolara (uwaga red.: coś w rodzaju stałej ceny). Chcę kupić parę rękawiczek. Jeśli pójdę do drogiego butiku, to spodziewam się, że skoro kosztują 20-25 dolarów, będą dobrej jakości i prawdopodobnie przetrwają kilka lat. Jeśli pójdę do sklepu dolarowego i wybiorę parę rękawiczek za 99 centów, to… cóż, czego można się spodziewać po rękawiczkach za 99 centów?»

Jednak ludzie tacy jak SuperStar O i Curtis King próbują walczyć z uprzedzeniem, że niska cena oznacza niską jakość. Na przykład King nie jest już zainteresowany sprzedażą bitów słynnym raperom. Mówi, że w ciągu pierwszych kilku miesięcy dzierżawy zarobił tyle samo pieniędzy, co w ciągu 10 lat z największymi artystami i firmami, i może wykorzystać czas zaoszczędzony na uczęszczaniu na niekończące się nocne sesje studyjne, aby po prostu połączyć się z rodziną.

«A kto wie, może jeden z klientów wynajmujących bity nagle stanie się supergwiazdą. Świadomość, że możesz pracować z następnym Kendrickiem Lamarem i nadal zarabiać uczciwe i stabilne pieniądze, pomagać w opłacaniu rachunków, dbać o rodzinę – stała się dla mnie teraz bardzo ważna ”- mówi. „Nie wrócę już do wielkiego przemysłu, nie obchodzi mnie, ile pieniędzy jest oferowanych, nie jest to warte bólu głowy».

Antyspołeczny Klub Raperów

Batshon zwraca uwagę, że takie rynki przełamują granice przemysłu muzycznego. Wielkie hity, takie jak Future i „Self” Rihanny, zostały stworzone przez producenta za pomocą swojej platformy. I zauważa, że ​​najwięksi wydawcy zaczynają dostosowywać się do nowej rzeczywistości, którą pomógł stworzyć.



«Staje się jasne, że wszyscy ci duzi wydawcy zmieniają swoje priorytety i coraz częściej zwracają się ku platformom internetowym” – mówi. „Ponieważ producent internetowy stał się samowystarczalny, może decydować o własnym losie, zbudował własny biznes bez pomocy Wielkiego Brata».

Ponadto Batshon zwraca uwagę, że pokolenie artystów „wychowanych” w mediach społecznościowych uważa, że ​​używanie Internetu do wyszukiwania bitów jest całkowicie naturalne, nawet po tym, jak odnieśli sukces. Nie może się doczekać przyszłości, która jest bardzo podobna do jego własnej przeszłości z połowy lat 90.

“Wielu młodych artystów jest z natury bardzo antyspołecznych. Wielu z nich to introwertycy, więc w życiu towarzyskim polegają na Internecie. Ale pomimo swojej młodości są dość żądni przygód i samowystarczalni, ponieważ tak blisko kontaktują się ze swoimi fanami w mediach społecznościowych, że nie czują, że muszą na nikim polegać. Nie czekają, aż zarząd wyśle ​​im bity. Nie czekają, aż A&R, wydawcy czy wytwórnie wyślą im bity. Wielu z tych artystów najpierw wchodzi do internetu. Sprawdzają odpowiedzi na kontach twitterowych od samych producentów, chodzą na BeatStars, wchodzą na YouTube i szukają dla siebie odpowiednich bitów. Tak pracują młodzi ludzie. Myślę, że przyszłość jest naprawdę niesamowita”.

Поделиться ссылкой

Об авторе: mix-master

Частичное или полное копирование любых материалов сайта возможно только с указанием ссылки на первоисточник.

Читайте также: